Często bywa tak, że rodzice mają problem z dziećmi, które
nie chcę jeść. Powodów jest mnóstwo, albo tak pochłania ich zabawa, że nie mają
czasu, albo twierdzą, że nic im nie smakuje. Ja też miałam taki okres i
pamiętam jak rodzice karmiąc mnie mówili no to teraz jesz za babcie i kawałek kanapeczki
wędrował w mojej buzi, następnie za dziadka, brata, ciocię, wujka itp. Ten
podstęp na mnie działał! Pomysłem kolejnym, abym coś przekąsiła były śmieszne
potrawy. Ułożenie tak składników, że byłam zainteresowana samym daniem. Dlatego
znalazłam podobne cudeńka na różnych stronach, które mogą Wam podsunąć kilka pomysłów.
Oto one:
Dzieci jak dzieci, ale odkryłam, że dorosłym również sprawia
przyjemność otrzymanie takiego prezentu. Jak byłam pełnoletnia takim prezentem (śmiesznymi
kanapkami) odwdzięczyłam się moim rodzicom. Zrobiłam je na śniadanie. Do pracy
poszli w dobrych humorach i w takich samych powrócili. Później wspominaliśmy jak gimnastykowali się,
żebym jadła. POWODZENIA !!
Dira